Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie
  • Strona:
  • 1
  • 2

TEMAT: Fiołki czyli Sępolie

Fiołki czyli Sępolie 2018/09/13 21:46 #131203

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 986
  • Otrzymane podziękowania: 2259
Wiele fiołków już unicestwiłam, właśnie przez nieumiejętne podlewanie. Teraz mam kolejne małe sadzonki, z których oczywiście już część doprowadziłam do zgnicia
z chęcią poczytałabym o tej uprawie na knocie, jaki długi, jaki gruby, do jakiej doniczki itd, może wreszcie bym się dochowała ładnych fiołków. Opisz proszę tą metodę recourse
Ostatnio zmieniany: 2018/09/13 21:47 przez zielonajagoda.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Fiołki czyli Sępolie 2018/09/13 22:21 #131206

  • dorkow0
  • dorkow0 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 580
  • Otrzymane podziękowania: 988
Iwonko, nie jestem wyrocznią w tym temacie, ale przez kilka lat próbowałam uprawiać fiołki w mieszance ziemi z perlitem, torfu z perlitem i jeszcze jakimiś wynalazkami. Wszystko mi gniło. Aż żal było patrzeć. I dopiero ta metoda u mnie się sprawdziła.
Zwykły, mielony torf kwaśny. Jakiejś dobrej firmy i duży wór, bo lepsza jakość, niż w tym mniejszym.
Zwykły, syntetyczny sznurek. Ja kupuję w pasmanterii, ma kilka mm grubości i chyba jest taki ciut błyszczący, delikatny w dotyku (nie znam jego nazwy, jak będę w pasmanterii to zapytam). Tak ze trzy, cztery cm w doniczce, reszta poza nią. W zależności od pojemnika z wodą. U mnie to litrowy słoik - jego długość plus długość doniczki i to jest długość knota. Tyle.
Co do wody w tym słoiku. Otóż, zwykła mineralna gazowana, ze sklepu owadziego plus kilka kropli wody utlenionej z apteki. Nie nawożę niczym. Czasem, profilaktycznie prysnę na przędziorka, po całej roślinie i czasem podleję środkiem na grzyba, też profilaktycznie.
Wszystkie fiołki stoją u mnie na parapecie. Dwa parapety są z grzejnikami, jeden bez. Rosną tak samo. W zimie nie otwieram okien, na parapecie których stoją fiołki. Jak coś to pisz, chętnie podzielę się tym, co sama wypraktykowałam :kocham

Rzeka Jenisej Trail


Fancy Trail (L.Lyon)


Broadway Star Trail


Lituanika
Ostatnio zmieniany: 2018/09/14 01:29 przez dorkow0.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Poll, zielonajagoda, Krzysia, Elżbieta, zanetatacz


--=reklama=--

 

Fiołki czyli Sępolie 2018/09/14 15:42 #131233

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 986
  • Otrzymane podziękowania: 2259
Bardzo mnie ta metoda zainteresowała, czyli słoik litrowy, doniczka taka żeby częściowo wchodziła do słoika? sznurek syntetyczny jeden koniec w wodzie, kilka (ile? 5- 8) centymetrów w doniczce, daleko w górę od dna? Na pewno spróbuję.
Dlaczego zamiast cyfry "osiem" wskakuje mi buźka???????
Ostatnio zmieniany: 2018/09/14 15:44 przez zielonajagoda.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Fiołki czyli Sępolie 2018/09/14 16:50 #131243

  • dorkow0
  • dorkow0 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 580
  • Otrzymane podziękowania: 988
Słoik może być jaki masz. Litrowy, pół litrowy, 250 ml. Taki, żeby Ci dół doniczki wszedł do otworu słoika.
Sznurek, lepszy cienki, taki 2mm grubości, około. Syntetyczny obowiązkowo, naturalny zgnije w wodzie (robią z rajstop, ale tak to paskudnie wygląda na parapecie, że ja kupuję biały)
Wody do słoików leję ze dwa, trzy cm. Dodaję kilka kropli wody utlenionej.
Sznurek w wodzie jest ze dwa, trzy cm.
Wsadzam fiołka, jak zawsze to robisz. Jak już w doniczce, biorę wsuwkę do włosów, lub bardzo gruba igłę i przeciągam przy krawędzi. Układam te dwa, trzy cm sznurka, przy samej ściance doniczki z ziemią i kwiatkiem, na płasko. To co wystaje do wody w słoiku.
Jak nie dodawałam wody utlenionej robił się zielony nalot na sznurku i słoiku.
Likwidowałam go, myjąc słoiki a potem wyparzając wrzątkiem, zarówno słoik jak i sznurek.
Teraz nie ma tego problemu, ale jak myję słoiki, bo są brudne, czy dawałam do wody środek na grzyba, to potem też wyparzam słoik.
Doniczki po umyciu moczę w wodzie z dodatkiem domestosa. Zabija wirusy i grzyby. Dla bezpieczeństwa. Wszystkie doniczki mam po innych kwiatkach i wolałam nie ryzykować.
Doniczki mam małe, 4-5 cm u góry, średnica. Ponoć i tak za duże, tak mi znawcy powiedzieli. Ale fiołki rosną i kwitną jak szalone, to aż tak im nie przeszkadza.U mnie w większości są trailery i standardy, to może dlatego.
Malutkie sadzonki mam w tych maciupkich doniczusiach, takich białych, albo w pojemniczkach, po jogurtach, czy tych plastykowych jednorazówkach. I też daję na knot, do malutkich słoiczków. Tych co mają mniejszą średnicę. Jak mają za mokro, te maluchy, to wyciągam knot ze słoika, ale nie z doniczki. I wtedy przesychają.
Nie mam dużo tych fiołków i chciałam, żeby to ładnie wyglądało i oczywiście, żeby rosły i kwitły. Na razie wychodzi. Zimowały u mnie, porosły i nawet mam się czym dzielić, jak byś chciała jakieś :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): th, Krzysia, zanetatacz

Fiołki czyli Sępolie 2018/09/15 08:34 #131327

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 986
  • Otrzymane podziękowania: 2259
Bardzo Ci dziękuję Dorciu za wyczerpujący opis

tylko nie mogę tego "skumać"
Jak już w doniczce, biorę wsuwkę do włosów, lub bardzo gruba igłę i przeciągam przy krawędzi. Układam te dwa, trzy cm sznurka, przy samej ściance doniczki z ziemią i kwiatkiem, na płasko.
Czy mogłabyś to jeszcze raz opisać prościej, tak dla mnie czyli jak "krowie na rowie" ;)))
Myślę że skrętniki też by można spróbować tak sknocić ;)
Ostatnio zmieniany: 2018/09/15 08:35 przez zielonajagoda.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Fiołki czyli Sępolie 2018/09/15 12:47 #131350

  • dorkow0
  • dorkow0 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 580
  • Otrzymane podziękowania: 988
Iwonka, już piszę :przytulam
Masz wsadzonego fiołka do doniczki. Taki już gotowy do odstawienia.
Bierzesz sznurek (to ten knot), ucięty już na odpowiednią długość. Przeciągasz jego koniec przez grube ucho igły, albo rzeczoną wsuwkę. Jeden koniec dłuższy jeden krótszy. Ten sznurek z igłą wkładasz od spodu doniczki w jedną dziurkę. I przeciągasz do góry, przy ściance doniczki, żeby nie wywalić i uszkodzić korzonków fiołka. I jak widzisz tę igłę, to podciągasz delikatnie do góry, trzymając wystający sznurek przy doniczce, żebyś nie wyciągnęła całego. Wyciągasz igłę. I te trzy cm sznurka, co są w tej doniczce z fiołkiem, układasz na płasko, przy ściance doniczki, żeby nie wyleciał sznurek. Przysypujesz delikatnie ziemią. On ma być pod wierzchem ziemi :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Fiołki czyli Sępolie 2018/09/15 13:15 #131352

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 986
  • Otrzymane podziękowania: 2259
Czyli tak, bo nie wiem czy dobrze rozumiem :grabie
przeciągam ten sznurek przez całą doniczkę z dołu do góry, dziurką w dnie i wyciągam górą doniczki ze trzy cm ponad ziemię i układam przy ściance doniczki, zasypuję sznurek ziemią. Zrozumiałam czy jeszcze nie :mur
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Fiołki czyli Sępolie 2018/09/15 13:35 #131353

  • dorkow0
  • dorkow0 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 580
  • Otrzymane podziękowania: 988
Iwonka, no tak. Tylko nie wyciągaj tych trzech cm sznurka poza rant doniczki, tylko ciut. I to co wyciągnęłaś i to co jest w środku układasz delikatnie przy ściance. Nie wciskaj do dna tego sznurka. Tak na ukos. Jak to zrobisz, tak będzie. Nie zachodź w głowę aż tak. Bo to jest tak. Im grubszy sznurek tym bardziej ciągnie wodę. Im go jest więcej, w tej małej doniczce, tym jest bardziej mokro. Dlatego piszę o tych cm. Bo rozmiar ma znaczenie rotfl
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Fiołki czyli Sępolie 2018/09/15 14:10 #131354

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 986
  • Otrzymane podziękowania: 2259
Chyba wreszcie zaczaiłam, będę próbować :buziak
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): dorkow0

Fiołki czyli Sępolie 2018/09/26 16:38 #132329

  • dorkow0
  • dorkow0 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 580
  • Otrzymane podziękowania: 988
Fiołki kwitną nadal. Aż sama jestem zaskoczona, bo wreszcie jest szansa, że będę mieć ciekawą kolekcję.
Zachwyciły mnie trailery. To fiołki tworzące rozety z jednej sadzonki. Mam kilka okazów. Oto one..


Lituanika (FK Boutene)


Rzeka Angara


Rzeka Jenisej(Jan Zubo)


Fancy Trail(L.Lyon)


Rob's Lilly Pilly(R.Robinson)


BroadwayStar
Ostatnio zmieniany: 2018/09/26 16:42 przez dorkow0.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): th, zielonajagoda, Krzysia, Elżbieta, zanetatacz

Fiołki czyli Sępolie 2018/09/28 22:02 #132602

  • Emi
  • Emi Avatar
  • Wylogowany
  • Świeżak
  • Posty: 4
  • Otrzymane podziękowania: 1
Przywitam się :witaj

cieszę się, że trafiłam na to forum. Przeczytałam tu o ciekawej metodzie uprawy fiołków.
Najpewniej niebawem sama ją wypróbuję. Kilka fiołków uśmierciłam jak do tej pory :bezsil ech, zalałam i smutno mi bardzo teraz.
Jednak zachwyt tymi roślinkami jest silniejszy - i będę nadal próbować. A tak :)

Mam kilka listków - w wodzie. Czekają na korzonki.
Tak mi się już udało ukorzenić (w ziemi nie, zawsze mi padały).
I co potem? Takiego listka z korzonkami wsadzam do doniczusi z torfem, korzystając z metody na knot. Taki malusi się przyjmie?

Pozdrawiam
Emi
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Fiołki czyli Sępolie 2018/09/28 22:32 #132608

  • dorkow0
  • dorkow0 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 580
  • Otrzymane podziękowania: 988
Emi, witaj :slonko
Też uśmierciłam sporo fiołków, ale przez to, że są tak niesamowite i różnorodne, a poza tym znam je od wielu lat, zaczęłam szukać alternatywnych metod uprawy.
Też ukorzeniam w wodzie ale też w samym torfie.
Czasem nawet w zamkniętym słoiku :silly:
Każda metoda dobra, byleby była skuteczna.

Moje fiołki w wodzie.






A tu już listki bez korzonków, wsadzone w ubiegłym tygodniu, bezpośrednio do ziemi i na knocie.




A tutaj listki standardów, część miała korzonki, które wypuściła w wodzie, część zaczęła gnić i obcięłam i wsadziłam do torfu, bez korzeni. Wszystko jest na knocie.







Ostatnio zmieniany: 2018/09/28 22:49 przez dorkow0.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): th, Krzysia

Fiołki czyli Sępolie 2018/09/28 22:58 #132616

  • Emi
  • Emi Avatar
  • Wylogowany
  • Świeżak
  • Posty: 4
  • Otrzymane podziękowania: 1
Ukorzenianie - nom, metod jest sporo.
Ale w słoju zamkniętym? pierwsze słyszę.
W każdym razie - sprawdza się, a to najważniejsze :)

Metoda ze steropianem - bardzo zbliżona do mojej.
U mnie słoiczek z wodą i taśma klejąca. Ale widzę, że ten patent na styropian - całkiem wygodny.





A przedszkole na fotografiach przeurocze!! Niech rosną szybko i kwitną obficie :kocham
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Fiołki czyli Sępolie 2018/09/28 23:36 #132620

  • dorkow0
  • dorkow0 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 580
  • Otrzymane podziękowania: 988
I super! Każda metoda dobra, byle była skuteczna. Jeszcze możesz na tym papierze podpisać, jaki to fiołek.
Ja się nie trzymam tak ściśle przepisów, na sposoby rozmnażania. Każdy ma w domu inne warunki, inną wilgotność. Mnie w tych szklarenkach zawsze gniły. A teraz prawie zawsze się udaje.
A słoik, no, to też był eksperyment. Listki dostałam w gratisie, dodatek do zakupów, szkoda mi było zmarnować, a maleńkie były, to posadziłam do słoików i zamknęłam. Całą zimę w nich były, otwierałam czasem, bardzo rzadko, żeby przewietrzyć i spryskać całość.

Tu już słoik otwarty, bo się ukorzeniło wszystko. Ale całą zimę, od października do czerwca, były w tym słoiku. To eksperyment był i jak będę mieć ważne dla mnie fiołki, a marnie będą rosły, to znowu wykorzystam..

Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Fiołki czyli Sępolie 2018/09/29 00:21 #132621

  • Emi
  • Emi Avatar
  • Wylogowany
  • Świeżak
  • Posty: 4
  • Otrzymane podziękowania: 1
O! Dzięki za foto. Świetnie się sprawdza taki słój! Szczególnie do listków z krótką łodyżką. Patent pierwszorzędny.

Jeśli chodzi o opis roślin - jak znam nazwę fiołka, czy innej roślinki, daję zawieszkę i ją podpisuję :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): dorkow0

Fiołki czyli Sępolie 2018/10/15 19:05 #134431

  • dorkow0
  • dorkow0 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 580
  • Otrzymane podziękowania: 988
Kilka fotek z październikowego kwitnienia. Kwitną, raz więcej raz mniej, ale praktycznie od czerwca :kocham

23-Rzeka Jenisej (Jan Zubo)






Fancy Trail (L. Lyon)





Rob's Lilli Pilli (R.Robinson)








Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krzysia, zanetatacz

Fiołki czyli Sępolie 2018/10/15 19:14 #134436

  • Franusiowa
  • Franusiowa Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3914
  • Otrzymane podziękowania: 13733
Dorotko trzy lata temu dostałam od koleżanki z innego forum 12 szt bardzo unikatowych odmian fiołków .
Muszę sie przyznać ,że niestety nie mam już ani jednego .Z wielkim żalem żegnałam się, po kolei z każdym z nich -wszystkie zgniły :placz
Nie mam ręki do tych delikatnych ślicznych kwiatów . Z wielką przyjemnością oglądam je u Ciebie .
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Fiołki czyli Sępolie 2018/10/15 19:27 #134441

  • dorkow0
  • dorkow0 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 580
  • Otrzymane podziękowania: 988
Maju, przykro bardzo!
Ja właśnie dlatego piszę, jak uprawiam fiołki, bo sama tak miałam, jak Ty. Od sześciu, no teraz już siedmiu, lat, próbowałam je uprawiać. I gniły i gniły. Dopiero od roku zaczęłam inaczej, niż wszyscy piszą i rosną i kwitną. A ja się na nie napatrzeć nie mogę. Zapraszam serdecznie, oglądaj ile dusza zapragnie. A jak byś znowu zapragnęła jakiegoś fiołeczka, to chętnie się podzielę :przytulam

Dla Ciebie taki, najstarszy u mnie fiołeczek..

Bob Sebrin (J.Brownlie)

Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): zanetatacz, Franusiowa

Fiołki czyli Sępolie 2018/10/15 20:02 #134465

  • Franusiowa
  • Franusiowa Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3914
  • Otrzymane podziękowania: 13733
Dorotko jakoś nie mam już cierpliwości ale jak dostałam od Wwioli /może ją znasz / to byłam pełna energii.
może znajdziesz jej portrety fiołków na gogle 'Fiołki afrykańskie"
Nie wiem czy jeszcze je uprawia ,bo nie mam z nią kontaktu ale były, to naprawdę piękne okazy.
I dlatego bardzo lubię zaglądać na Twoją stronę ,bo został mi do nich sentyment.
Pozdrawiam :buziak
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): dorkow0

Fiołki czyli Sępolie 2018/12/01 21:41 #139484

  • dorkow0
  • dorkow0 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 580
  • Otrzymane podziękowania: 988
Ostatnim odkryciem, dla mnie, oprócz dobrodziejstwa wody utlenionej, do fiołków, jest Fitosporin. To naturalny środek biologiczny, z naturalnymi bakteriami likwidujący niedobre grzyby, które lubią atakować nasze fiołki. Ja jestem nim zachwycona i w oczach widzę, że działa, że ziemia zaczyna być inna. A rośliny w jeszcze lepszej kondycji.
Dlaczego zainteresowałam się tym środkiem? Otóż, nie lubię leczyć roślin, chyba, że już muszę. Za to bardzo lubię profilaktykę. I jeśli tylko mam możliwość zapobiegać jakimś niechcianym chorobom roślin, to robię to bardzo chętnie. O Fitosporinie czytałam na ukraińskich stronach o fiołkach. Oni, tam, nazywają młode rośliny dziećmi i tak samo je traktują. Nie chcąc chemią, znaleźli inny, bezpieczny sposób. I ja zwyczajnie ten sposób odgapiłam od nich. I działa. I widzę poprawę. Bo jesień, to czas, kiedy nasze rośliny domowe, zwłaszcza sępolie fiołkowe, lubią złapać jakąś pleśń w doniczkach czy jakiegoś innego grzybka.
A, że fiołki mnie lubią, to nawet teraz kwitną, a nawet wypuszczają nowe korzonki, nowe listki, ale o tym innym razem.
Nie mam fiołków pod ledami. Rosną na zwykłych parapetach, a teraz jest ciemno, więc i kwitnienia słabe. Ale i te, które są, cieszą flower

Rzeka Jenisej (Jan Zubo)


Fancy Trail (L.Lyon)




Buckeye Seductress (P.Hancock)- sport




Ma's Winter Moon (O.Robinson)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): piku, zielonajagoda, Krzysia, wojtek, alik
  • Strona:
  • 1
  • 2
Czas generowania strony: 0.200 s.